AAA (Animal Assisted Activity) i AAT (Animal Assisted Therapy) mają długą, ale nieudokumentowaną historię, gdyż dopiero w drugiej połowie XX w. zaczęto prowadzić badania nad wpływem zwierząt na ludzi. Zarówno w AAA, jak i AAT wykorzystuje się wiele gatunków zwierząt – do najpopularniejszych należą konie, psy i koty, ale także ptaki, króliki i inne zwierzęta hodowlane.
Początki dogoterapii
Zastosowanie psów w terapii miało swój początek w Stanach Zjednoczonych w latach 60-tych, a za prekursora dogoterapii można uznać psychologa dziecięcego Borisa Levinsona, który w 1962 r. w piśmie ”Mental Hygiene” opublikował pracę „The dog as a 'co therapist”’ (Levinson, 1962). Levinson zaobserwował, że jest w stanie osiągnąć większe postępy w terapii dziecka z zaburzeniami, kiedy jego pies uczestniczy w zajęciach. Kontynuowanie zajęć z udziałem psów doprowadziło Levinsona do przekonania, iż dzieci wycofujące się lub mające problemy z komunikowaniem się, wchodzą w interakcję z terapeutą podczas zajęć z psem.
Autyzm a dogoterapia
Jedną z nielicznych opublikowanych prac jest praca Laurel A. Redefer i Joan F. Goodman z University of Pennsylvania w piśmie Journal of Autism and Developmental Disorders (Redefer i Goodman, 1989). Przeprowadzili oni badanie na próbie 12 dzieci (3 dziewczynek i 9 chłopców) w wieku od 5 do 10 lat, które uczęszczały do centrum dla dzieci autystycznych. Choć różniły się objawami, to wszystkie przejawiały znaczne zaburzenia rozwoju.
U wszystkich dzieci występowały typowe zachowania autystyczne (unikanie kontaktu z ludźmi, sensoryzmy ruchowe, upośledzenie lub brak mowy).
Badanie składało się z czterech faz:
- trzech podstawowych 15-minutowych sesji (bez udziału psów), które stanowiły punkt odniesienia dla sesji przeprowadzonych po zakończeniu terapii;
- 18 sesji z terapeutą, psem i dzieckiem, każdej trwającej 20 minut;
- sesji zamykających, które były powtórzeniem sesji podstawowych;
- sesji końcowej – tj. kolejnego powtórzenia (miesiąc po zakończeniu terapii) sesji podstawowych, ale zamiast terapeuty pojawiał się nieznany dorosły, tak by można było uogólnić wyniki.
Ogółem przeprowadzono 27 zajęć, w tym 18 z udziałem psa. Pomimo że w badaniu uczestniczyła tak mała grupa dzieci i trwało ono krótko, badający zaobserwowali zmiany w zachowaniu dzieci, a w szczególności doszli do wniosku, iż użycie psa jako elementu terapii może mieć duży wpływ na zachowanie silnie wycofujących się z kontaktu dzieci.
Dogoterapia jest jedną z metod rehabilitacji ruchowej prowadzona przy udziale psa. Fenomen oddziaływania psa objawia się między innymi w fakcie, iż jednocześnie wpływa on na trzy sfery funkcjonowania organizmu człowieka: zmysłową, ruchową oraz psychiczną. Pies w dogoterapi staje się współ terapeutą, jego ruchy, wykonywanie poleceń oraz sama jego obecność dają pacjentowi zupełnie nowe i niespotykane w innych metodach rehabilitacyjnych możliwości.
Przełamywanie u dziecka lęku przed światem zewnętrznym jest bardzo delikatnym procesem i musi odbywać się stopniowo. Chcemy, aby dziecko nie broniło się przed przeniknięciem psa do stworzonego przez siebie świata, a pies terapeuta krok po kroku dawkował mu rzeczywistość. Tego typu relacje w najlepszy i najbezpieczniejszy sposób przyczynią się do przełamania bariery „dwóch światów”.
Psycholodzy podkreślają, że najważniejszą sprawą w „oswajaniu” dziecka z rzeczywistością jest przekonanie go, że to od niego zależy, z kim, kiedy i jak będzie się komunikowało. Proces początkowej integracji dziecka z psem musi być związany ze ścisłą współpracą pomiędzy terapeutą, rodzicami, a specjalistą w dziedzinie szkolenia psów. Istotą terapii jest to, że jesteśmy w stanie wpływać na zachowania psa i tak nim kierować, aby kontakt z dzieckiem autystycznym był jak najpełniejszy, jak najlepszy, ale przede wszystkim bezpieczny.